Książki,  Literatura obozowa

Książkowo 05

Dawno temu, w głębokiej podstawówce pewna, wyjątkowo znienawidzona przeze mnie nauczycielka matematyki oświadczyła, że „jeśli chce się zrobić jakiemuś pisarzowi niedźwiedzią przysługę – wpisuje się jego książki na listę lektur szkolnych”.

Pierwszy raz sięgnęłam do opowiadań Tadeusza Borowskiego jako dzieciak – z ciekawości, bo wtedy zaczynałam interesować się tematyką obozową, a w pokaźnej biblioteczce rodziców, poza przewodnikiem po Muzeum Auschwitz z lat 70, nie było żadnej innej literatury dotyczącej obozów. No i czytałam, ale co z tych opowiadań mogło zrozumieć 12 letnie dziecko? No właśnie. Jakkolwiek, to od twórczości Borowskiego zaczęła się moja wielka pasja…

Czy opowiadania Borowskiego słusznie zostały wpisane na listę lektur, czy też może rację miała ta nieszczęsna facetka od matmy? Nie wiem. Nie jestem polonistką, nie jestem pedagogiem i myślę̨, że nie mi oceniać te kwestie…
Opowiadania Borowskiego zrozumiałam dopiero po ukończeniu liceum i przeczytaniu wcześniej po drodze, mnóstwa innych wspomnień i opracowań. Uważam, że do zrozumienia tej literatury oraz tego, kim był Borowski i co chciał nam przekazać, potrzebna jest naprawdę spora wiedza, ale również i nie mniejsza wrażliwość. No i czy właśnie Borowskiemu nie wyrządzono takiej niedźwiedziej przysługi? Czy jego twórczość jest rozumiana? A może jednak, w dobie wysypu tandetnego holo-polo, taka lektura jest tym bardziej na wagę złota?

Nie wiem i nie odpowiem na te pytania. Borowski to postać tragiczna, wyszedł żywy z piekła, ale tuż za jego bramami odebrał sobie życie. Myślę, że trzeba wykazać się sporą dozą empatii, zrozumienia i wiedzy i wsłuchać się w to, o czym Borowski chciał nam w tak dramatyczny sposób opowiedzieć. I to nie tylko kwestia wpasowania się w klucz, zakucia, zdania i zapomnienia.

„Zostanie po nas złom żelazny i głuchy, drwiący śmiech pokoleń”…

Jeden komentarz

  • Lex

    To jeszcze raz się powtórzę: ja wiem :P i nie, „Opowiadania” Borowskiego nie nadają się na lekturę, chyba że chodzi o to żeby lektura była trudna i młodzież zniechęcała do czytania, to wtedy tak, wtedy nadają się świetnie ;) Szczerze mówiąc sądzę, że nawet dzisiaj bym nie zrozumiał co autor chciał nam przekazać. Jest tyle ciekawych i wciągających książek o obozach (jak pewnie sama wiesz), uważam że można by wybrać lepiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj są ciasteczka.
Polityka ciasteczek
Pliki cookies
AKCEPTUJĘ