-
Książkowo 34
Pozwólcie, że zacznę od dość osobistego wstępu. Gdyby ktoś zapytał o najważniejszą książkę mojego życia… to będzie właśnie ta książka. „Płakaliśmy bez łez”. Kupiłam ją jeszcze będą uczniakiem, przeleżała na półce i niecały rok przed maturą, w kwietniu 2004 roku, postanowiłam tę książkę przeczytać. Wcześniej temat Sonderkommando niezbyt mnie interesował, w przeciwieństwie do wspomnień i relacji opisujących codzienność więźniów KL Auschwitz. Nie jest trudno zauważyć, że byli więźniowie do współwięźniów z Sonderkommando odnoszą się z reguły niechętnie. Od drobnych pejoratywów po oskarżenia naprawdę ciężkiego kalibru. I ta niechęć udzielała się trochę także i nastoletniej mnie… Dopiero lektura „Płakaliśmy bez łez” sprawiła, że całkowicie zmieniłam swój sposób patrzenia na historię Sonderkommando…
-
Książkowo 31
„Nadejście Trzeciej Rzeszy”, „Trzecia Rzesza u władzy” i „Wojna Trzeciej Rzeszy” to trylogia autorstwa brytyjskiego historyka Richarda J. Evansa. Książki polecił mi jeden z moich wykładowców podczas moich niedokończonych studiów na Uniwersytecie Wrocławskim. Evans ukazał wszystkie aspekty funkcjonowania państwa Hitlera i skomplikowaną drogę od powstania Trzeciej Rzeszy poprzez szeroko pojęte prześladowania i terror, kwestie gospodarcze, urzędowe i biurokratyczne, rozmaite nadużycia, wojnę i ludobójstwo, po kapitulację i ostateczną klęskę. Minus, jaki znalazłam w tej publikacji, to dziwna „ciekawostka” dotycząca historii KL Auschwitz, w rozdziale opisującym początki powstania komór gazowych w ww. obozie. Chodziło o to, że w pomieszczeniu do dezynfekcji odzieży w jakiś sposób znalazł się kot, który oczywiście śmiertelnie zatruł…
-
Książkowo 29
Na początku zaznaczę, że nigdy nie miałam styczności z książkami Marka Krajewskiego, a po tę sięgnęłam, bo zainteresowała mnie tematyka, czyli judaizm, kabała oraz opętanie widziane przez pryzmat judaizmu i katolicyzmu. Sądziłam, że będzie to poważna, mroczna historia, wręcz horror… ale nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam. Fabuła została poprowadzona w średnio poważnej konwencji, jest dreszczyk, jest trochę sensacji i pikanterii (tej ostatniej, według wielu osób, jest za wiele i została podana w mało strawnej formie). Przyjemnie czytało mi się opisy Krakowa i okolic z przełomu dawnych wieków. „Demonomachia” zebrała sporo negatywnych recenzji, co mnie trochę zdziwiło i tylko utwierdziło w przekonaniu, że o danej książce najlepiej jest wyrobić sobie…
-
Książkowo 26
„Auschwitz. Historia miasta i obozu” to książka autorstwa Deborah Dwork i Roberta Jana van Pelta. Praca różniąca się od typowych monografii czy opracowań dotyczących historii KL Auschwitz. Głównie dlatego, że zamiast skupiać się na wybranych, szczegółowych zagadnieniach z historii samego obozu, autorzy pokazali tu znacznie szerszą perspektywę. Dowiemy się o rozmaitych mechanizmach i strukturach władzy III Rzeszy, o osobistych ambicjach nazistowskich dygnitarzy wyższego i niższego stopnia i wszystkich innych zdarzeniach, przez które doszło do hitlerowskiego ludobójstwa w KL Auschwitz. Jest to naprawdę ciekawa lektura, prowadząca czytelnika od ogółu do szczegółu. Pozwala dostrzec czym w istocie była hitlerowska machina śmierci oraz to, że składała się ona z tysięcy mniejszych i większych…
-
Książkowo 18
„Ostateczne rozwiązanie. Losy Żydów w latach 1933-1949” (autor: David Cesarani) – jest to ogromna (dosłownie, książka liczy 1104 strony) monografia poświęcona historii Holocaustu, począwszy od pierwszych prześladowań Żydów tuż po dojściu Hitlera do władzy, aż po powojenne losy ocalałych z Zagłady. Cesarani nazywa Holocaust „wojną Hitlera z Żydami” i stara się̨ ukazać jak najwięcej aspektów tej „wojny”, zarówno historycznych, jak i między innymi socjologicznych czy gospodarczych. Książka ta rzuca nowe spojrzenie na wiele kwestii, przełamuje pewne stereotypy, niweluje krążące od lat w powszechnej świadomości, czy nawet historiografii, mity oraz przekłamania. Ciekawy jest również wątek relacji między Żydami z Europy wschodniej, a Żydami z Europy zachodniej. Autor zresztą odnosi się̨ do…
-
„Chłopiec z Auschwitz”
Kupiłam dzisiaj w Biedronce. Kilka słów o moim zakupie… 🔵 paskudna okładka i tytuł sugerują kolejną „Szczypiornistkę z Auschwitz”, ale w tym przypadku to na szczęście nie prawda 🔵 Henry Oster (Heinz Adolf Oster) naprawdę był więźniem KL Auschwitz, trafił tam jako 15-letni chłopak, deportowany z łódzkiego getta w 1944 roku 🔵 młody więzień znalazł zatrudnienie w obozowej stajni 🔵 …a w oryginale jego wspomnienia mają tytuł „The Stable Boy of Auschwitz” („Chłopiec stajenny z Auschwitz”) – dlatego na okładce znajduje się koń 🔵 w internecie można znaleźć trochę filmów z udziałem autora książki i posłuchać jego relacji i wspomnień Także: to nie holo-polo, można czytać. ;)
-
Książkowo 15
„Oświęcim w systemie RSHA” (rok wydania: 1946) to jedno z pierwszych opracowań, próbujących usystematyzować znane wtedy informacje na temat historii KL Auschwitz. Tego typu prace stanowiły fundament dla kolejnych badań i publikacji. Ludwik Rajewski, były więzień Auschwitz, Sachsenhausen i obozu męskiego w Ravensbrück, z wykształcenia polonista (z tytułem doktora) był zresztą jednym z prekursorów utworzenia Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Książka wpisuje się dobrze w rozgorzałą po zakończeniu wojny dyskusję odnośnie tego, co powinno się zrobić z pozostałościami byłego obozu. Zburzyć i zaorać…? A może jednak nie? Oczywiście w książce „Oświęcim w systemie RSHA” nie zajdziecie zbyt wiele konkretnej wiedzy odnośnie historii Auschwitz, ponieważ wiele ustaleń sprzed kilkudziesięciu lat jest już kompletnie…
-
Książkowo 13
Dziś chciałam zaprezentować Wam jeden z numerów specjalnych „Zeszytów Oświęcimskich” (nr IV), czyli „Raporty uciekinierów z KL Auschwitz”. Jak większość moich książek, ta też została kupiona w księgarni Muzeum Auschwitz w roku bodajże 2000. Książka, wydana dużo wcześniej, bo w 1991 roku, zawiera relacje pięciu więźniów, którym udało się zbiec z obozu – Jerzego Tabeau, Alfreda Wetzlera i Rudolfa Vrby oraz Czeława Mordowicza i Arnosta Rosina. Celem złożonych przez uciekinierów relacji i raportów było poinformowanie tzw. wolnego świata o zbrodniach, jakich dopuszczali się Niemcy w obozach koncentracyjnych i obozach zagłady. Pierwszą część książki stanowi rozbudowany wstęp – rys historyczny, kolejna to „właściwe” raporty, na końcu znajdują się natomiast aneksy, tak…
-
Książkowo 08
Przeczytana, choć czasem z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony książka ma godny pochwały morał, z drugiej – dużo lepiej byłoby, gdyby fabuła bardziej trzymała się faktów. Z trzeciej strony – to powieść dla młodzieży, a nie książka naukowa… Dodam, że to nie jest kolejne holo-polo powstałe dlatego, że obecnie Auschwitz i Zagłada to dla niektórych autorów żyła złota. „Arytmetyka diabła” została napisana w latach 80. Jeśli porównać tę książkę z „Lalkarzem z Krakowa” – „Lalkarz…” wypada dużo lepiej, bo realia wojny przedstawiono prawdziwiej, a z kolei obóz zagłady symbolicznie, bez opisywania okrucieństw tego miejsca „w wersji soft”, przepraszam za wyrażenie. Jakkolwiek – mimo, że często miałam mieszane uczucia, nie skreślam…
-
Książkowo 07
W kwietniu 2004 roku, jako 18-letni uczniak, przeczytałam książkę, która wywróciła całe moje pojmowanie historii Auschwitz do góry nogami. „Płakaliśmy bez łez”. Od tego momentu temat Sonderkommando stał się dla mnie najważniejszym zagadnieniem, potem także zagadnieniem badawczym. Mimo, że moja kariera historyka nie powiodła się. Wkrótce przyszedł czas na poszukiwania innej literatury. W tamtym okresie co roku w wakacje jeździłam z mamą na jednodniowe wycieczki do Krakowa. Kraków w latach 2004-05 to antykwariaty na każdym kroku, a przy dworcu – rozległe kramy ze starymi książkami. Przeszukiwałam to wszystko skrupulatnie – sporo książek z mojej biblioteczki kupiłam właśnie w Krakowie. Także i tę. Weszłam do jednego z antykwariatów i naprzeciwko drzwi…