Idzie wariat ulicą,  Komiksy,  Rysunki

Idzie wariat ulicą 02

Już kawał czasu temu jakiś random na FB napisał mi, że z moimi postaciami komiksowymi nie da się utożsamić. Zrobiło mi się wtedy bardzo przykro, bo przecież każda z moich postaci, czy to Krzysiek czy jakiś anthros, ma w sobie część mojej osoby. Zawsze byłam ta inna, ta dziwna i całe życie cierpiałam z tego powodu, bo każdy po kolei mnie odrzucał albo wyśmiewał, a to co rysowałam nie interesowało nigdy nikogo.

W kwietniu 2022 roku zaczęłam nową terapię – jedyną sensowną w moim życiu i wiele rzeczy się zmieniło.
Zrozumiałam, że nie muszę dramatycznie cierpieć, bo nie dogaduję się z 99% tzw. zdrowego psychicznie społeczeństwa. Bo kto jest w końcu dla mnie ważniejszy? Mój facet czy obca osoba w markecie albo inna urzędniczka z ZUS? No właśnie. Czasem są nieporozumienia ze znajomymi, czasem ktoś strzeli na mnie fochem, bo kompletnie nie rozumie co chciałam przekazać, czasem sama nieładnie coś komuś powiem, a on nie rozumie, że to co działa na jego planecie nie działa na mojej – no zdarza się, choć nie jest to przyjemne. Jasne, że czasem mam myśli typu „zerwać kontakty z większością osób, pokasować facebooki i zmienić numer telefonu” – ale potem mi przechodzi i olewam temat. Jest renta, bliscy mnie akceptują, mam dobrego psychiatrę i zajebistą terapeutkę – i to jest to, co się naprawdę liczy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tutaj są ciasteczka.
Polityka ciasteczek
Pliki cookies
AKCEPTUJĘ