ZUS (i coś ponadto)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Codziennik. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Jedna odpowiedź do ZUS (i coś ponadto)

  1. jotka pisze:

    Uśmiechnęłam się na widok tych kafli, bo wczoraj oglądałam podłogi w przychodni. Że tez nie powieszą na ścianach czegoś do czytania…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *