-
Książkowo – „Znajduję się w sercu piekła”
„To ciemna noc jest moim przyjacielem, płacz i krzyk to mój śpiew, ogień ofiar to moje światło, atmosfera śmierci to mój aromat, piekło jest moim domem” Przed Wami książka niezwykła i trudna. Dla mnie bardzo osobista, bardzo ważna. Załmen Gradowski był więźniem Auschwitz zmuszonym do pracy w Sonderkommando, czyli – grupie roboczej żydowskich więźniów zmuszonej przez Niemców do pracy w krematoriach. W sercu piekła – takim prawdziwym, nie z ludowych opowieści – Gradowski przebywał 17 miesięcy. Niemcy zamordowali całą jego rodzinę, a i on sam nie doczekał wyzwolenia – zginął najprawdopodobniej 7 października 1944 roku. Ale coś po nim pozostało. Kilka skrzętnie zapisanych zeszytów, zakopanych w ziemi przy krematorium. Bo…
-
Zdjęcie 44
-
Książkowo – „Najważniejsze to przeżyć”
Początkowo ta historia wydaje się mieć – mimo zakończonej chwilę temu wojny i ukazanych w tle problemów – optymistyczny wydźwięk. Rodzina, która przetrwała wojnę na podwarszawskiej wsi wraca do zrujnowanej stolicy i stara się zacząć od początku normalne – cokolwiek to oznacza – życie. Każdy z członków rodziny, mimo problemów i traum (ale po wojnie przecież każdy ma jakieś problemy i traumy, najważniejsze, że wszyscy żyją!) radzi sobie jak może, ale im dalej brniemy w treść książki, tym wszystko staje się bardziej skomplikowane i depresyjne. Autorka książki zastosowała ciekawy zabieg – narratorem jest kolejno każdy z członków rodziny. Nastoletnia córka – bardzo zaradna i wygadana dziewczynka, jej starsza siostra –…
-
Zdjęcie 40
-
Zdjęcie 31
-
Zdjęcie 27
-
Zdjęcie 24
-
Zdjęcie 20
-
Zdjęcie 17
-
Zdjęcie 05