Mam pecha i mój laptop już drugi raz w tym roku wylądował w serwisie… Po weekendzie dowiem się, czy to tylko jakaś usterka, czy też mam się szykować do zakupu nowego.
Tymczasem, żeby nie dostać do końca pierdolca (serio) kupiłam sobie używanego MacBooka Pro z 2018 roku. Powiem wam, że rewelacja, w ogóle nie czuję, że pracuję na starym sprzęcie. OS też bez problemu zaktualizował się do najnowszej wersji i wszystko śmiga, że hej.
Tablet już podłączony i skonfigurowany, także udało mi się dokończyć pasek (ten, podczas tworzenia którego mój laptop się zesrał xd). Wcale się nie dziwię, że mnóstwo rysujących osób wybiera Maki. :3