Wczoraj tylko (i aż? :D) godzinny spacer po najbliższej okolicy. Zrobiliśmy w sumie 4 kilometry i ~6550 kroków.
Pogoda była słaba, mżawka, wiatr… Niura też szła jak za karę – zawsze tak idzie, kiedy na dworze jest taka wilgoć i syf. Ale spacer dobrze nam zrobił. :)
Ale fajne te gliniane ozdoby!
Spacer nie musi być długi, ważne by codzienny i dla przyjemności!
Fajne, nie? :) Zapewne w tym domu jest jakaś pracownia. :) Jak nie zapomnę, to pogugluję.