Korzystając z bardzo sprzyjającej pogody, wybraliśmy się dzisiaj do parku im. Rotmistrza Pileckiego. Rano wiedzieliśmy już, że nie tylko świeci słońce, ale jest też ciepło – jednak pogoda przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Było ok. 18 stopni, zostawiliśmy więc bluzy w samochodzie i chodziliśmy w krótkim rękawie. Nie, nie zmarzliśmy – było idealnie. :)
Oznak wiosny znaleźliśmy niewiele – fioletowe kwiaty na działkowym krzewie (pierwsze zdjęcie) oraz tu i tam pojedyncze młode listki. Niestety pogoda obudziła do życia także tę mniej fajną część przyrody – strzyżaki jelenie trochę nam dokuczały.
Mieliśmy też “przygodę w dziczy”, bo poszliśmy na chybił trafił inną ścieżką, która – jak się okazało – poprowadziła nas w dzikszą część lasu. Na szczęście po dłuższej chwili bez przeszkód wróciliśmy na główną drogę – w lecie w takich odmętach żywcem zjadłyby nas kleszcze, komary, gzy i diabli wiedzą co jeszcze.
Podczas tego “błądzenia” (w tym lesie nawet mimo szczerych chęci nie dałoby się zgubić :)) znaleźliśmy dwie klimatyczne miejscówki – pozostałości (chyba) mostku na rzece oraz rampy usypane przez miłośników wyczynowego jeżdżenia po lesie rowerami (szkoda, że nie raczyli zabrać ze sobą swoich śmieci – była tam cała góra plastikowych butelek po wodzie i napojach). Dowiedzieliśmy się też w końcu gdzie jest drugi staw – chociaż na ten moment był w 3/4 wyschnięty…
Spacer zajął nam w sumie 2 godziny.
Aaaaaaaaaależ cudne zdjęcia! Spacerowałabym tam i to jak!
Ciekawe, co to za krzaczek tak pięknie zakwitł.
W ogóle – te suche kwiatostany hortensji – można je zerwać, spryskać brokatowym sprayem i mieć przepiękną dekorację.
Jedna rzecz – nie czepiam się, ani nic, być może to nawet u mnie jest coś nie teges z kontrastem. Jak jest okno do wpisywania komentarzy, to tam, gdzie wbija się treść – nie widać co się pisze, bo literki są białe, jak tło.
I nagłówki “komentarz”, “Autor”, adres mailowy” – są prawie niewidoczne na tym szarym tle.
Tak daję znać, że wystąpił drobniutki mankament szablonu 😅
Fajnie, że Ci się podobały fotki. :) Niestety średnio się znam na roślinności i nie mam pojęcia co to za kwiatki. :P
I dzięki za feedback, nie zauważyłam tego wcześniej… W ogóle miałam wielki problem, żeby znaleźć jakiś sensowny szablon, w końcu znalazłam no i dupa… Ale teraz jest kolejny, nowy i mam nadzieję, że wszystko już działa jak powinno. :)