Autor: Lou Fontaine

30.01.2025 – Zameczek Leśny

Po południu wybraliśmy się na wycieczkę w jedną z naszych stałych i ulubionych miejscówek – do Parku Kultury i Wypoczynku w Gliwicach. Wyruszyliśmy trochę za późno, bo się grzebaliśmy, ale jeszcze załapaliśmy się na fajną popołudniową, wciąż ciepłą mimo pory roku, pogodę. Dzisiaj założyłam tylko bluzę (ale drugą miałam profilaktycznie w plecaku) i było ok. […]

27.01.2025 – do parku i z powrotem

 Dzisiejsze wyjście było bardziej przebieżką, niż plenerem do robienia zdjęć, wybraliśmy się do pobliskiego parku. Pogoda nieomal wiosenna, aż mi było za ciepło w kurtce (a to wcale nie jest gruba ani ocieplana kurtka), całe szczęście, że nie wzięłam bluzy. Jakkolwiek nie jestem tu miarodajna, bo jestem z tych, którzy najlepiej czuliby się wśród lodowców […]

19.01.2025 – słoneczna niedziela

Dzisiaj wybraliśmy się do “parku z lwami”, czyli Parku im. Rotmistrza Witolda Pileckiego. Podjechaliśmy od ul. Cegielnianej i ogródków działkowych, więc nie widzieliśmy lwów, ale sądzę, że nie ruszyły się ze swojego stałego miejsca. :) Szliśmy dzisiaj nieco innymi ścieżkami niż ostatnio, w ramach urozmaicenia. Niura radośnie eksplorowała, chociaż pod koniec i ona się zmęczyła […]

09.01.2025 – co słychać w dawnym Zameczku Leśnym

Pogoda szaleje – wszystkie pory roku w ciągu jednego tygodnia… Śnieg się już stopił, a w dniu dzisiejszym – po obfitym deszczu rano – zrobiło się coś pomiędzy początkiem marca, a środkiem listopada. W okolicach 12:00 zaczęło się przejaśniać i nawet wyszło słońce, co nas ucieszyło. Dzisiaj wybraliśmy się w jedno z naszych ulubionych miejsc, […]

04.01.2025 – popołudnie w lesie

Spadło trochę śniegu, świeciło słońce, do tego lekki mróz – idealna pogoda na spacer. :) Ostatnio nie dopisywało nam obojgu zdrowie ani fizyczne (grypsko…) ani psychiczne (nowy rok zaczęłam od konkretnego kryzysu, ale na szczęście obyło się bez szpitala – a u nas jak jedno się źle czuje, to drugie automatycznie też)… Ale dzisiaj, w […]

02.11.24 – Dzień Zaduszny

Kontekst: jestem ateistką i to taką dość radykalną. Jednocześnie mam “dziwny” stosunek do śmierci, który zawdzięczam mojej nietypowej, ale wciąż schizofrenii. Nie będę Wam oczywiście tego tłumaczyć, bo to są moje osobiste sprawy, które niewiele osób rozumie. Ogólnie mój stosunek do dnia Wszystkich Świętych najlepiej ilustruje mój komiks, który narysowałam dwa dni temu. Do tego kontrowersyjny […]

29.10.24 – październik w parku im. Rotmistrza Witolda Pileckiego

Dawno nigdzie nie byliśmy, więc w końcu przyszedł czas na ruszenie zadów. :) Wybraliśmy się w znane już nam miejsce, park im. Rotmistrza Witolda Pileckiego, ale naszą podróż zaczęliśmy inaczej – Miś zajechał od drugiej strony parku, tej bardziej leśnej i w sumie wyszło nam to na dobre, bo było mnóstwo miejsca do zaparkowania auta […]

Następna strona » « Poprzednia strona